Rotmistrz Witold Pilecki – patron naszego stowarzyszenia
Wystąpienie Janusza Siecińskiego na konferencji z udziałem dr. Bernharda Wormsa – prezydenta Europejskiej Unii Seniorów (European Senior Citizens Union) 14 maja 2012 r. na Zamku Królewskim w Warszawie.
Nazywam się Janusz Sieciński. Jestem wiceprezesem Zarządu Polskiej Unii Seniorów Region Warszawsko-Mazowiecki imienia Rotmistrza Witolda Pileckiego. Stowarzyszenie nasze powstało w 2011 r. z inicjatywy ówczesnego prezydenta Oświęcimia – Janusza Marszałka i Henryka Łagodzkiego (obecnie prezesa Polskiej Unii Seniorów), byłego żołnierza Armii Krajowej, walczącego w powstaniu warszawskim w zgrupowaniu AK „Chrobry II” w kompanii dowodzonej przez rotmistrza Witolda Pileckiego.
Rotmistrza Pileckiego wybraliśmy na patrona naszej organizacji nieprzypadkowo. Jest to postać wyjątkowo bohaterska, co postaram się wykazać przedstawiając jego niezwykły życiorys i działalność, pełną poświęceń i odwagi.
Witold Pilecki urodził się w 1901 r. na Litwie, w rodzinie ziemiańskiej o tradycjach szlacheckich. Już w wieku siedemnastu lat wstąpił do pułku ułanów Wojska Polskiego w Wilnie i w latach 1919-1920 jako ułan walczył w wojnie polsko-bolszewickiej na szlaku Wilno – Brześć Litewski. W 1926 r. został mianowany w uznaniu zasług wojennych na podporucznika rezerwy Wojska Polskiego. Często był powoływany na ćwiczenia 26. pułku Ułanów Wielkopolskich. We wrześniu 1939 r. walczył jako dowódca szwadronu kawalerii w bitwie nad Bzurą, a następnie na czele 160-ciu kawalerzystów, staczając bohaterskie potyczki z przeważającymi wojskami Wermachtu przebił się do Włodawy.
Po zakończeniu kampanii wrześniowej i złożeniu broni podjął działalność konspiracyjną. Już w listopadzie 1939 r. zorganizował Tajną Armię Polską, która w końcu 1941 r. weszła w skład Związku Walki Zbrojnej, przekształconej w lutym 1942 r. w Armię Krajową. W 1940 r. Witold Pilecki otrzymał od ówczesnego dowódcy ZWZ – gen. Stefana Grota-Roweckiego zadanie zorganizowania ruchu oporu w obozie koncentracyjnym KL Auschwitz. W tym celu dał się aresztować 19 września 1940 r. w mieszkaniu przy ul. Wojska Polskiego na Żoliborzu, po czym został wywieziony do obozu w Auschwitz. Był to czyn najwyższego bohaterstwa, gdyż wiedział, że pobyt w obozie stanowi największe zagrożenie dla życia.
W obozie Pilecki zorganizował tzw. piątki więźniów do tajnej działalności: dostarczali chorym lekarstwa, kradli żywność z paczek PCK dla najbardziej potrzebujących i załatwiali lżejszą pracę w obozie. Po 2 latach i 7 miesiącach pobytu w Auschwitz Pileckiemu udało się uciec z obozu. W raporcie do Komendy Głównej AK szczegółowo opisał tragiczny los więźniów obozu koncentracyjnego. Za wybitne zasługi 23 lutego 1944 r. został awansowany na stopień rotmistrz Armii Krajowej. W sierpniu i wrześniu 1944 r. rotmistrz Pilecki bohatersko walczył w postaniu warszawskim jako dowódca plutonu, a od 27 wrześn 1944 r. jako dowódca kompanii w zgrupowaniu AK „Chrobry II”. Jako komendant reduty w budynku Izby Skarbowej (ul. Lindleya 14), jednego z ważniejszych strategicznych punktów oporu powstańców, miał zadanie blokować nieprzyjacielowi trasę komunikacyjną Al. Jerozolimskie – Most Poniatowskiego. Po kapitulacji powstania (2 października 1944 r.) żołnierze rtm. Pileckiego przeszli pieszo do Ożarowa, był wśród nich Henryk Łagodzki – obecny prezes Polskiej Unii Seniorów w Oświęcimiu. Witold Pilecki został przewieziony do obozu dla jeńców wojennych w Murnau (oflag), wyzwolonego przez armię USA 29 kwietnia 1945 r. W lipcu 1945 r. we Włoszech wstąpił do II Korpusu Wojska Polskiego gen. Władysława Andersa, w grudniu tego roku dotarł nielegalnie do Warszawy. Nie podejmował żadnych działań w kierunku podjęcia walki zbrojnej, a jedynie przekazywał informacje dla gen Andersa o ogólnej sytuacji w kraju.
8 maja 1947r. został aresztowany przez oficerów Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego. Podczas śledztwa był bity i torturowany. Został oskarżony o szpiegostwo, skazany na karę śmierci, którą wykonano 25 maja 1948 r. przez rozstrzelanie. Ówczesny prezydent Bolesław Bierut odmówił zastosowania prawa łaski. Był to okres największych represji, w latach 1945-1948 z powodów politycznych skazano na karę śmierci 2500 osób, więziono ok. 150 000, a ok. 100 000 byłych żołnierzy Armii Krajowej wywieziono do ZSRR. Dopiero w 1990 r. Sąd Najwyższy uchylił ten zbrodniczy wyrok z 1948 r. i stwierdził, że rotmistrz Witold Pilecki był niewinny. Był najdzielniejszy z dzielnych.
My, członkowie Polskiej Unii Seniorów Regionu Warszawsko-Mazowieckiego jesteśmy dumni, że nasze stowarzyszenie nosi Jego imię. Zgodnie z planami działalności naszego stowarzyszenia zamierzamy zorganizować dla naszej społeczności lokalnej wykłady z zakresu historii Polski XX wieku, ze szczególnym uwzględnieniem tematów przedstawianych w okresie PRL (1944-1989) niezgodnie z faktami historycznymi, jak na przykład sprawa rozstrzelania przez NKWD 21 857 obywateli Polski w tym ponad 10 000 oficerów Wojska Polskiego pod Katyniem w 1940 r. Znacznie mniej jest znana społeczeństwu polskiemu sprawa agresji sowieckiej we wrześniu 1939 r., dlatego pozwolę sobie krótko przedstawić ten temat.
17 września 1939 r. rano ok. 465 000 żołnierzy Armii Czerwonej przekroczyło granice Rzeczypospolitej. Front Białoruski (ok. 200 000 żołnierzy) miał za zadanie zajęcie Wileńszczyzny i Białorusi, a Front Ukraiński (ok. 265 000 żołnierzy) miał opanować Ukrainę Zachodnią ze Lwowem. W następnych dniach granicę przekroczyły wojska sowieckie tzw. drugiego rzutu. Szacuje się, że łącznie wkroczyło do Polski ok. 1 mln żołnierzy Armii Czerwonej i wojsk wewnętrznych NKWD. Przeciwko tej wielkiej sile militarnej wspieranej lotnictwem (1800 samolotów) Wojsko Polskie mogło wystawić ok 100 000 żołnierzy, gdyż toczyły się jeszcze walki z wojskami niemieckimi, a wiele jednostek polskich było już wyeliminowanych z walki. W tej sytuacji wódz naczelny, marszałek Edward Rydz-Śmigły wydał rozkaz stawiania oporu tylko w przypadkach wyraźnego atakowania przez wojska sowieckie. Jednostki sowieckie często działały podstępnie, używając białych flag i napisów „przybywamy z pomocą”. W Wilnie toczono walki 18 i 19 września, ale wobec znacznej przewagi sowieckiej dowództwo zadecydowało wycofać wojska na Litwę Kowieńską. W Grodnie trwały walki do 20 września i również wycofano wojska na Litwę. Centrum oporu na terenach południowo-wschodnich stanowił Lwów. Przez 10 dni (12-21 września) bohaterscy obrońcy Lwowa walczyli z wojskami niemieckimi i nie dopuścili do zdobycia miasta przez Wermacht. Dopiero gdy w 21 września od wschodu podeszły pod Lwów wojska Armii Czerwonej, gen. Langner – dowódca obrony Lwowa zdecydował się na rokowania z dowództwem sowieckim. W układzie o kapitulacji strona sowiecka gwarantowała uwolnienie jeńców i możliwość przejścia ich za granicę, jednakże nie dotrzymała tych zobowiązań. We Lwowie ok. 8000 żołnierzy uwięziono i wywieziono do Rosji, a ponad 2000 oficerów osadzono w Starobielsku, a następnie w kwietniu 1940 r. – rozstrzelano. Wojska sowieckie dopuściły się wówczas wielu zbrodni wojennych: w Wilnie rozstrzelano ponad 300 jeńców, w Grodnie 300 osób cywilnych, na Polesiu – 150 oficerów. Gen. Olszyna-Wilczyński – dowódca obrony Grodna został wzięty do niewoli przez patrol sowiecki i wraz z adiutantem zostali bez sądu rozstrzelani. Armia Czerwona zajęła 190 000 km kw. terytorium Polski, tj. prawie 50% kraju. Szacuje się, że zginęło ok. 3500 wojskowych i cywilów, a ok 20 000 zostało rannych. Do Rumunii i na Węgry przeszło ponad 70 000 żołnierzy, a na Litwę ok 18 000. Do niewoli sowieckiej dostało się ok. 250 000 żołnierzy Wojska Polskiego. Straty sowieckie to ok. 3000 zabitych i ok. 7000 rannych. Z powodu chaosu w dowodzeniu i łączności były przypadki walk między jednostkami sowieckimi (pod Nowogródkiem i Tarnopolem), co zwiększyło ich straty w zabitych i rannych.
Uważam, że my seniorzy i nasze stowarzyszenie powinniśmy popularyzować mniej znane karty z naszej historii, zwłaszcza wśród młodszej części naszego społeczeństwa.