Żołnierz Rotmistrza Witolda Pileckiego
2. rocznica śmierci Henryka Łagodzkiego – pierwszego prezesa Polskiej Unii Seniorów 15 sierpnia 2012 r. pan Henryk Łagodzki obchodził 85. urodziny.
Ciekawy zbieg okoliczności: urodził się w rocznicę bitwy pod Grunwaldem. Mimo iż dobrze go znałem, nie słyszałem, by o tym mówił. Ale nomen omen: został żołnierzem, spadkobiercą rycerskich tradycji – samego rotmistrza Witolda Pileckiego, walczył w powstaniu warszawskim.
Jako społecznik, razem z trzema kolegami, doprowadził do tego, że Warszawa ma hejnał. Jednak, co trzeba podkreślić, dzięki niemu hejnał, przy kolejnym politycznym zawirowaniu, nie przestał być grany. Swoją cierpliwością oraz taktem doprowadził do tego, że hejnalista codziennie gra hejnał z wieży Zamku Królewskiego.
Razem z prof. Józefem Szajną – pomysłodawcą oraz inicjatorem przedsięwzięcia – wmurowywał kamień węgielny pod budowę Kopca Pamięci i Pojednania. Niemal do ostatnich chwil życia dążył do tego, by idea kopca została zrealizowana, by wybudować Kopiec Upamiętnienia i Pokoju (nazwa została zmieniona), ale nie kopiec dosłownie, tylko w kształcie kopca gmach: światowe centrum konferencyjno-wystawiennicze działające na rzecz pokoju w Oświęcimiu – Mieście Pokoju, dbające o pamięć KL Auschwitz-Birkenau oraz innych niemieckich obozów koncentracyjnych, radzieckich gułagów, kształtujące świadomość historyczną.
Pojechałem z nim, jako prezesem Polskiej Unii Seniorów, oraz z ówczesnym prezydentem Oświęcimia Januszem Marszałkiem do Brukseli, gdzie uroczyście w Parlamencie Europejskim Polska Unia Seniorów została przyjęta do Europejskiej Unii Seniorów.
Zaplanował, że te 85. urodziny będzie obchodził w szczególny sposób –w Palace Venecia w Michałowicach, w zespole pałacowo-parkowym nawiązującym stylem architektonicznym do renesansu. Niestety, nie zdążył. 15 lipca był już w szpitalu i zdawał sobie sprawę z tego, że odchodzi na wieczną wartę. Wiadomość o tym, że umiera, przyjął spokojnie. W ostatniej telefonicznej rozmowie ze mną, powiedział „Panie Staszku będzie dobrze”.
Niemal do końca życia był w pełni sprawny i pracował społecznie. Ostatnim jego celem, była budowa Kopca Upamiętnienia i Pokoju – światowego centrum konferencyjno-wystawienniczego.
Stanisław J. Szałapak
rzecznik prasowy
Polskiej Unii Seniorów